Profil uczenia się jest efektem ich neurologicznej konstrukcji i planu rozwojowego, który dla każdego jest nieco inny. Różnice w uczeniu się przejawiają się między innymi w tym, że każdy człowiek ma inne:
⇨
preferencje sensoryczne, czyli dominujący zmysł kontaktowania się ze światem,
⇨
dominującą jedną z półkul mózgowych określającą styl myślenia i działania (bardziej analityczny/akademicki lub bardziej całościowy/artystyczny),
⇨
własny, niepowtarzalny profil inteligencji będący konfiguracją 8 rodzajów inteligencji (określa naturalny kierunek zdolności i talentów),
⇨
własny typ temperamentalny, który wpływa na dynamikę zachowania i jeszcze kilka innych parametrów postrzegania i reagowania na zdarzenia świata, które tworzą osobiste menu uczenia się i funkcjonowania w świecie.
Natomiast to, co ewentualnie różnych ludzi łączy to pragmatyczne podejście do zdobywanej wiedzy i umiejętności oraz fakt, że nie ma takiej możliwości, aby wszyscy uczyli się w ten sam sposób, w tym samym tempie, tego samego i jeszcze z jednakowo dobrymi rezultatami!
Własne tempo
Dzieci powinny mieć szanse uczyć się w swoim tempie. Jest to związane z pojęciem „nauczalności” oraz tzw. skokiem rozwojowym. Dzieci (a w zasadzie dorośli też) przejawiają różne potrzeby w zakresie liczby powtórzeń danego materiału: jednym wystarczy jedno lub dwa powtórzenia, inni potrzebują więcej powtórek lub czasu, aby dojrzeć do określonego poziomu rozumień i wykonań (piękne określenie prof. M. Gogacza).
Każdy z nas ma określoną strefę „błyskotliwego uczenia się” i strefy uczenia się nieco opornego (lub odpornego). Ale każdego można nauczyć (niemal) wszystkiego. Rzecz w tym, aby w sytuacji „oporu materii”:
⇨
znaleźć odpowiednią ścieżkę dostępu do dziecka (patrz: założenie fundamentalne) i zastosować właściwe narzędzia dydaktyczne,
⇨
uzbroić się w cierpliwość pedagogiczną (na przykład w klasach młodszych, pomiędzy dziećmi, mogą występować różnice rozwojowe do 3-4 lat, a prawie 20% dzieci przekracza progi szkoły bez dojrzałości szkolnej).
Pomoc niezbędna
Dziecko powinno otrzymać właściwą pomoc edukacyjną, odpowiednią do manifestowanych przez dziecko zdolności, talentów, jego profilu uczenia się problemów i tempa rozwoju. Szkoła nie może lansować jako jedynego słusznego tzw. profilu inteligencji szkolnej, jednego profilu sukcesu. To jest wysoce niesprawiedliwe i nieetyczne.
Każdy z nas jest indywidualnością i w tylko dla siebie właściwy sposób organizuje procesy intelektualno-poznawcze. Wiedza o świecie budowana jest za pomocą zmysłów: wzroku, słuchu, dotyku i ruchu. To są nasze kanały dostępu do świata. Odbieranie informacji ze świata wymaga uruchomienia w układzie nerwowym wielu związków i koordynacji. Organizm pracuje nad tym niemal od poczęcia. W wyniku rozwoju odruchów niemowlęcych i ich integracji z ogólnym systemem ruchów ciała w mózgum, powstają niezliczone ilości połączeń nerwowych. Będą one stanowiły bazowy schemat, który stanie się podstawą funkcjonowania dziecka na następnym etapie rozwojowym: uczenia się ruchu kontrolowanego niezbędnego w procesie uczenia się szkolnego.
W praktyce znaczy to, iż zakłócenia czy zmiana kolejności powstawania i integracji niektórych odruchów we wczesnej fazie rozwoju może spowodować późniejsze, określone problemy w funkcjonowaniu szkolnym i życiowym. Rozpoznanie problemów dziecka i udzielenie właściwej pomocy (dostosowanie metody nauczania lub skierowanie na odpowiednią terapię) umożliwia dziecku osiąganie sukcesów w szkole.
Najważniejsze są początki
Pierwsze lata szkolne tworzą fundamenty dla celowego uczenia się dziecka i powinny służyć:
⇨
wzmacnianiu indywidualnych cech, postaw, zasobów,
⇨
korygowaniu braków i błędów,
⇨
oraz kompensacji zakłóceń rozwoju i deficytów,
zgodnie z rozsądnym planem dydaktyczno-wychowawczym, który nie może być sprzeczny z naturalnym planem rozwojowym dziecka.
Dziecko nie staje się sobą po ukończeniu szkoły. Ono jest sobą od urodzenia, więc na pewno także w trakcie uczęszczania do szkoły. Trudno sobie wyobrazić, aby liryczna poetka - będąc dzieckiem, zachowywała się na lekcji z „kształcenia zintegrowanego” w klasie II tak samo jak gwiazda hip-hopu, pracownik bankowy lub sportowiec.
Rodzicielskie wsparcie
Rodzice powinni wspierać uczenie się i wychowywać dziecko w pewnej spójności z nauczycielami, uznając ich profesjonalizm i właściwe przygotowanie. Powinni być do tego zachęcani, ale muszą otrzymywać odpowiednie wskazówki, które umożliwiają im aktywną współpracę, w obszarze wspierania rozwoju dziecka, rozwiązywanie problemów związanych z uczeniem się lub z jego zachowaniem.
Efektywna szkoła
Szkoła powinna modelować efektywne funkcjonowanie w sytuacjach edukacyjnych. Efektywne to znaczy:
⇨
nowoczesne w podwójnym znaczeniu. Po pierwsze - zgodne ze współczesną wiedzą na temat procesów uczenia (np. przetwarzania informacji, motywacji, ergonomii, higieny pracy umysłowej itd.) i, po drugie, z wykorzystaniem nowoczesnych technologii informacyjno-komunikacyjnych w procesie nauczania,
⇨
ekologiczne, czyli korygujące lub kompensacyjne wobec stylu życia współczesnych dzieci i ich rodzin, modelując rozwiązania pożądane,
⇨
z akcentem na jakość edukacji (nie zaś na szybkość przerabiania materiału, która daje tylko pozory edukacyjne) i kompetencje do samouczenia się.
Aaaaaaby zrozumieć
Szkoła powinna uczyć ze zrozumieniem. A to znaczy iż nauczyciele powinni:
⇨
być specjalistami w zakresie diagnozy edukacyjnej, znać profile uczenia się uczniów w klasie i projektować lekcje właściwie dla tej, konkretnej grupy dzieci; czyli pracować w oparciu o portfolio z diagnozą edukacyjną uczniów w klasie,
⇨
znać własny styl uczenia się i uważać zarówno podczas projektowania lekcji, jak i podczas oceniania, aby uwzględniać metody pracy odpowiednie dla wszystkich uczniów i przypadkiem nie oceniać za to, że uczeń ma inne (od nauczyciela) menu uczenia się,
⇨
pomagać uczniom w zdobywaniu wiedzy na temat ich własnego stylu uczenia się i modelować uczenie się zgodnie z ich preferencjami,
⇨
pomagać rodzicom w lepszym rozumieniu ich własnych dzieci, aby wspólnie współpracować na rzecz realizacji planów rozwojowych dzieci i osiąganiu przez nich sukcesów na co dzień.
Wkrótce nakładem WSiP ukaże się nowa książka Małgorzaty Taraszkiewicz „Jak uczyć polisensorycznie, wielointeligentnie, obupółkulowo oraz pragmatycznie... Ojej, jak to zrobić?”.
więcej na:
http://www.edunews.pl/index.php?option=com_content&task=view&id= 922&Itemid=1