Polska nie jest już krajem biednym, lecz musimy wiele zrobić, aby stać się krajem zamożnym. W przeciwnym razie grozi nam ugrzęźnięcie, jakiego doświadczyła Grecja w wyniku obrania błędnej strategii modernizacji - zaniedbanie w inwestowaniu w infrastrukturę „miękką”. Potrzebujemy skokowej zmiany, która jest w stanie zapewnić jedynie szkoła.
17 maja 2008 roku w Politechnice Warszawskiej odbył się III Kongres Obywatelski. W tegorocznej edycji kongresu uczestniczyło niemal tysiąc osób. Debatę otworzył marszałek senatu Bogdan Borusewicz. Jerzy Buzek wyznaczył azymut dyskusji mówiąc: „Jesteśmy w pierwszej lidze, ale na ostatnich miejscach. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie co zrobić, żeby znaleźć się na czele, a przynajmniej w środku tabeli.” Przeszkodami na drodze do dynamicznego rozwoju Polski, według Jana Szomburga, prezesa Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową i inicjatora Kongresów Obywatelskich - okazują się być brak umiejętności współpracy i kruchość indywidualnych sukcesów. Dopiero wykorzystanie dominującego w tożsamości narodowej indywidualizmu dla potrzeb wspólnego działania, może przynieść Polsce powszechny rozwój. Problem redefinicji narodowego „ja” dotyka w dużej mierze edukacji i to przewijało się w dyskusji podczas sesji plenarnej. W społeczeństwie niewykształconym demokracja funkcjonuje w sposób ułomny. Dochodzi też do zamknięcia się elit na resztę społeczeństwa, zaczynają one działać w sposób patologiczny.
Magdalena Krawczyk, socjolog i doktorantka UW przekonuje, że w tej dziedzinie potrzebujemy gruntownej reformy. „Choć mamy coraz więcej ludzi wykształconych, to niestety po studiach nie potrafimy czytać pisać, mówić, a przede wszystkim myśleć” - powiedziała Krawczyk. Polskich studentów należy nauczyć korzystać w praktyce z ich ogromnej wiedzy teoretycznej, trzeba w nich kształcić kreatywność i przedsiębiorczość.
Polacy przez ostatnie 20 lat zmodernizowali skutecznie swoje gospodarstwa domowe. Jesteśmy społeczeństwem „indywidualnie zmodernizowanym”. Na polskich drogach jeżdżą takie same samochody pod względem zaawansowania technologicznego jak po drogach niemieckich. W polskich domach działają pralki, zmywarki, telewizory plazmowe itd. Obcokrajowiec w polskim gospodarstwie domowym czuje się tak samo komfortowo jak w swoim. Inaczej sprawa wygląda z modernizacją przestrzeni publicznej: tej „twardej” (drogi, koleje, lotniska, ciągi komunikacyjne w metropoliach), jak i „miękkiej” (postawy obywatelskie, kompetencje cywilizacyjne itp.) Pod względem modernizacji przestrzeni prywatnej jesteśmy jako naród daleko bardziej zawansowani niż w zakresie modernizacji kraju i narodu. Jednym z głównych zagadnień związanych z modernizacją infrastruktury „miękkiej” jest edukacja, która w Polsce podzielona jest na oświatę i szkolnictwo wyższe. Niniejsze opracowanie koncentruje się na modernizacji oświaty w Polsce a powstało ramach prac zespołu w składzie Marcin Dąbrowski, Jan Fazlagić, Ewa Kędracki, Witold Kołodziejczyk, Iwona Majewska-Opiełka, Tadeusz Wojciechowski.
Polska nie jest już krajem biednym, lecz musimy wiele zrobić, aby stać się krajem zamożnym (...) Potrzebujemy skokowej zmiany, która jest w stanie zapewnić jedynie szkoła. Stare wzorce kulturowe są płynnie przekazywane przez dom rodzinny. Jedynie szkoła, jako instytucja powszechna i publiczna może wychować nowe pokolenie młodych ludzi charakteryzujących się postawami pro-modernizacyjnymi.
Szkoła nie musi przygotowywać do kreatywnego myślenia. Ważniejsze jest przygotowanie do życia w kreatywnym systemie społecznym. Różnica polega na tym, że osoby nie zainteresowane myśleniem kreatywnym nadal mogą wnieść pozytywny wkład w ów system, jeśli będą szanowały wartość kreatywnego myślenia (u innych) oraz wspierały działania osób kreatywnych. Potrzebne jest kształtowanie wśród młodych osób otwartości na odmienne poglądy - poszanowanie dla innowatorów, szacunek lub choćby nawyk refleksji nad oryginalnym myśleniem.
Uważa się, że głównym powodem utrudniającym rozwój społeczeństwa jest niski poziom zaufania. Dzięki pieniądzom, które napływają z zachodu Polacy zbudowali sobie piękne domy, lecz tylko wysiłek zbiorowy może te domy połączyć drogami i autostradami i dostarczyć energii elektrycznej z nowych elektrowni. Młode pokolenie w Polsce nie zna świata zbudowanego na zaufaniu społecznym.
W Polsce szkoła uczy postaw indywidualistycznych. Oceniane są wysiłki indywidualne każdego ucznia. Brakuje ocen za pracę zbiorową. Powszechne zjawisko korepetycji także wzmacnia poczucie indywidualizmu i postawy typu win-lose w młodym pokoleniu. Postawy obywatelskie rodzą się z odpowiedzialności za siebie i innych, ale są pierwotne (a w sytuacji Polski muszą być pierwotne) nawet w stosunku do zaufania. Z postaw obywatelskich bierze się na przykład kontrola społeczna prowadząca do nie nadużywania zaufania np. społecznego – monitorowanie posłów, informowanie różnych instytucji czy firm o popełnianych błędach.
Zaufanie – do siebie samego, do nauczycieli, do kolegów, do rodziców i rządzących itp. jest atrybutem danej kultury (narodowej, lokalnej, rodzinnej) – stąd zmiana poziomu zaufania w społeczności ludzkiej jest zmiana o charakterze kulturowym a nie technicznym, odbywa się na poziomie doświadczeń zdobytych w relacjach typu ja-ty. Ważnym czynnikiem decydującym o sukcesie w życiu zawodowymi szczęściu osobistym jest poczucie własnej wartości.
Polska szkołą niestety nie tylko nie wzmacnia poczucia własnej wartości, lecz często je obniża. Potrzebujemy, aby nauczyciele w relacjach z uczniami odeszli od metod nauczania, które obniżają wśród uczniów ich poczucie własnej wartości. Jak zauważają D. Hamer i P. Copland [...] im bardziej kontakty z dzieckiem oparte są na konflikcie i karach, tym bardziej agresywne i antyspołeczne stanie się dziecko.
Na negatywny styl wychowawczy składa się także odrzucenie – ignorowanie dziecka – pozwolenie mu aby wychowywało się samo. Negatywny styl wychowawczy ma większy wpływ na złe zachowanie niż pozytywny styl wychowawczy na zachowanie dobre.
W związku z postępującą globalizacją stajemy przed coraz to nowymi wyzwaniami, dlatego też każdy obywatel będzie potrzebował szerokiego wachlarza kompetencji kluczowych. Kompetencje to coś więcej niż sama umiejętność, to również umiejętność zastosowania umiejętności z wykorzystaniem posiadanej wiedzy.
Edukacja w swym społecznym i ekonomicznym wymiarze ma do odegrania istotną rolę polegającą na zapewnieniu nabycia przez obywateli Polski i Europy kompetencji kluczowych koniecznych, aby umożliwić im elastyczne dostosowywanie się do takich zmian. W szczególności, opierając się na wielorakich kompetencjach indywidualnych, należy sprostać zróżnicowanym potrzebom osób uczących się poprzez zapewnienie równości i dostępu dla tych grup, które ze względu na trudności edukacyjne, spowodowane okolicznościami osobistymi, społecznymi, kulturowymi lub ekonomicznymi, wymagają szczególnego wsparcia w realizacji swojego potencjału edukacyjnego.
Oświata to nie tylko zwiększanie puli umiejętności. Doskonalenie polega także na porzucaniu umiejętności zbędnych bądź nieproduktywnych. Poniżej przedstawiono listę kilku takich umiejętności, które obecnie są w szkołach kształtowane lecz nie służą dobrze oświacie.
Stworzenie konsensusu wobec listy kluczowych kompetencji ułatwi zarządzanie oświata i ocenianie wyników nauczania. Kluczowe kompetencje to obszar, na którym spotykają się oczekiwania przedsiębiorców, Państwa i społeczeństwa. Polskie szkoły powinny wychować zarówno szeroką rzeszę obywateli przyjaznych dla zmian, (ponieważ zmiana jest jedyną pewną rzeczą w najbliższych dziesięcioleciach) jak i niewielką garstkę niezwykle wybitnych liderów zmian. W przeciwieństwie do czasów odległych raczej nie potrzebujemy bojowników, którzy staną na barykadach. Dzisiaj od wybitnych jednostek oczekuje się, aby zdobywały Oskary, Nagrody Nobla, tworzyły innowacyjne przedsiębiorstwa, dokonywały przełomowych odkryć technologicznych. Polska bardziej jednak niż noblistów potrzebuje graczy zespołowych w tym pragmatycznych liderów obdarzonych kwalifikacjami i graczy zespołowych, którzy z radością porzucą swoje ambicje indywidualne i podporządkują się mądrym przywódcom, których sami wybiorą.
Modernizacja oświaty nie sprowadza się wyłącznie do modernizacji postaw i metod stosowanych przez nauczycieli. Trzeba odróżnić efektywność pracy samego nauczyciela od efektywności szkół oraz całego społeczeństwa. Modernizacja polskiej oświaty nie jest możliwa bez udziału samych nauczycieli. Państwo aspirujące do zbudowania gospodarki opartej na wiedzy powinno zatrudniać w charakterze nauczycieli najlepszych absolwentów szkół wyższych, tak jak to się dzieje w Finlandii oraz finansować z funduszy publicznych nowoczesny system doskonalenia zawodowego dla tych nauczycieli. Takiego nowoczesnego i skutecznego systemu obecnie w Polsce nie mamy. Oprócz podniesienia jakości pracy indywidualnej nauczycieli potrzebne jest poprawienie jakości zarządzania w oświacie ponieważ to właśnie jakość zarządzania jest drugim najważniejszym determinantem jakości nauczania.
Oświata jest systemem kształtującym lub / i korygującym prawdopodobieństwo pewnych zachowań człowieka w życiu dorosłym. Dzięki dobrej oświacie wychowywać możemy obywateli, którym łatwiej będzie się zarządzało, lecz także trudniej manipulowało, łatwiej rządziło, lecz których trudniej będzie ich zniewolić. Edukacja polskiego społeczeństwa jest w dzisiejszych warunkach lepszym gwarantem niepodległości Polski niż silna armia i sojusze militarne.
Zamieszczono dzięki EDUNEWS.PL
http://www.edunews.pl/index.php?option=com_content&task=view&id= 405&Itemid=16 2008-08-12